czwartek, 29 maja 2014

Dresowe sukienki

Od niedawna panuje wielki szał na dresowe sukienki. Według mnie jest to idealne połączenie - dres w bardziej kobiecej formie. Można traktować taką sukienkę jako faktycznie - sportowe ubranie, nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby w niej np. biegać,  można potraktować ją jako zwykły strój na co dzień, ale przy odpowiednich dodatkach może być też świetną sukienką imprezową :) Dla mnie, jest to najwygodniejsza forma sukienki, już od kilku tygodni poluję na taką wymarzoną, jednak jeszcze na nią nie trafiłam.
A wy? Co myślicie na temat sukienek dresowych? Jesteście ich posiadaczkami? :)





model z h&m, jednak nie trafiłam jeszcze na niego :( 

sportowo w h&m

Każda z nas chce mieć strój do treningów, który samym wyglądem będzie nas motywował do tego, żeby go ubrać i pójść na trening! Nic trudnego, wiele sklepów - internetowych i tych stacjonarnych - ma w swoim asortymencie takie stroje. Zacznijmy może od tego chyba najbardziej znanego :)



 Tutaj mamy dresowe szorty, wygodne, chyba najbardziej popularny rodzaj spodenek do ćwiczeń. Można w nich też na luźno chodzić po domu ;)
Cena: 39,90 PLN


Teraz czas na koszulkę, najprostsza koszulka, odkryte plecy, typowo sportowy materiał, szybkoschnący.
Cena: 39,99 PLN





 Jednak nie każda z nas chce wskakiwać w krótkie spodenki, niektóre po prostu wolą leginsy do kolan. Mają wentylację na tylnej stronie kolan, posiada odblaskowe detale i szybkoschnący materiał. Jest to już bardziej profesjonalna i droższa inwestycja.
Cena: 99,90 PLN

Tutaj najczęściej wybierany - TOP. Wygodny, przewiewny, można ciągle zachwycać się efektami widocznymi na brzuchu, hihi ;)

Cena: 39,90 PLN




Wszystkie stroje dostępne są w wielu innych kolorach, jedźcie do h&m i odświeżcie swoje stroje treningowe ;)

Aerobiczna Szóstka Weidera A6W

Kolejnym programem do recenzji będzie Aerobiczna Szóstka Weidera A6W. Jest to idealny program, dla tych, którzy trenują A6W! Po zainstalowaniu mamy przed sobą harmonogram, a dni, w których ćwiczyliśmy nie zaznaczają się byle jak :) 

Abydzień był zaliczony musimy ćwiczyć razem z telefonem. Po kliknięciu na                                                  dany dzień włącza nam się filmik, który                                                                                               pokazuje dokładnie jak mamy ćwiczyć,                                                                                                wyświetla powtórzenia, które to ćwiczenie, serię oraz czas, który mamy na wykonanie danego ćwiczenia. 
Pomyślicie pewnie, pff, filmik, nie chce mi się czegoś robić, przewinę parę sekund, co mi tam! 
Nie, nie, nie! Tutaj się tak nie da, nie uda nam się oszukać programu :) 
Jeśli klikniemy ikonkę "przewiń", program przekieruje nas do innego ćwiczenia, także raczej nieopłacalne, bo tylko i wyłącznie na naszą niekorzyść. Ćwiczymy po to, by mieć efekty :) 

Jeśli macie do mnie jakiekolwiek pytania, sugestie, propozycje postów lub po prostu chcecie pogadać czekam na wiadomości! Do dyspozycji jestem ciągle na:

E-mail: healthbywomen@gmail.com

Odliczanie

Hej dziewczyny :) Postanowiłam, że założę nowy dział na moim blogu, w którym będę opisywać i recenzować aplikacje, które przydadzą się nam - trenującym kobietom! 


Jako pierwszą zrecenzuję aplikację Odliczanie. Jest ona dostępna w sklepie play za darmo. Uważam, że jest to dość ciekawa aplikacja, która pozwoli nam w odliczaniu tych ciągnących się dni, będzie nas motywować do dalszego działania i przypominać każdego dnia o ćwiczeniach. 
Fajny gadżet, można wybrać wiele wzorów tych małych obrazeczków i ramek. 
Aplikacja jest w formie widżetu, dlatego aby ją dodać po zainstalowaniu, należy przytrzymać wolne miejsce na ekranie głównym i spośród widżetów wybrać Odliczanie. Polecam! ;) 




Tutaj kilka screenów: 



W ten sposób opisujemy nasze wydarzenie :)

Moje samopoczucie po treningach

Teraz może nadszedł czas, by wspomnieć co nie co o  moim samopoczuciu, które towarzyszy mi przed, w trakcie i po treningu. Jak każda z nas wie, niedługo wakacje, woda, słońce, piasek - trzeba jakoś się prezentować i ładnie opalić, jednak żeby nie wstydzić się ciałka potrzeba dużo pracy! Podejmując wyzwanie wiedziałam, że aby osiągnąć efekty, będzie na mnie czekało dużo pracy i nie mogę poddać się w dążeniu do tak upragnionego celu :)
Odkąd ćwiczę regularnie, wstając każdego poranka, mam coraz większą ochotę, aby w końcu przez tą godzinkę zrobić coś dla swojego ciała. Jeśli długo nie ćwiczę, to brakuje mi tego, powoli robi się to moim uzależnieniem, ale to chyba pozytywny skutek, aby motywować się do treningów.
W trakcie wykonywania ćwiczeń wiadomo - czasem sobie nie daję rady, mam ochotę skończyć, poddać się, ale w tym najcięższym momencie włączam ulubioną piosenkę, dostaję powera i lecę dalej! Z każdym dniem ćwiczeń, coraz mniejszą trudność mi one sprawiają, ale nie jest to jeszcze takie luźne i aby odhaczyć, kiedy już nie będę czuła żadnego wysiłku, po prostu zmienię zestaw ćwiczeń i do roboty :)
Po każdym treningu widzę efekty, naprawdę! I te widoczne i te w sobie. Od razu moje samopoczucie się polepsza, czuje się odstresowana, czuję się dumna i zadowolona z siebie, że znowu podołałam temu wysiłkowi! Mimo, że moje regularne ćwiczenia trwają kilka dni to wizualne efekty są już widoczne, dla niektórych to może niewielkie zmiany, jednak dla mnie są ogromne! Wszystkie pozytywne zmiany w moim ciele budzą we mnie taką motywację, że aż chce się robić więcej i więcej! Po treningach robię sobie zdjęcia i patrząc na nie, nie potrafię usiedzieć w miejscu, czuję, że moje ciało potrzebuje więcej ruchu, więc chyba zaraz pójdę znowu trenować :)

A wy? Jakie macie odczucia jeśli chodzi o treningi? Traktujecie je jak przyjemność czy nudną konieczność? :) Piszcie w komentarzach!

Ćwiczenia

Hej :) dzisiaj od rana zaczęłam trening. Nic tak nie dodaje energii jak duża dawka wysiłku na dzień dobry :)
Akurat we wszystkich wyzwaniach dzisiejszy dzień wyszedł jako przerwa, więc musiałam zająć się czymś innym.

Kiedyś ćwiczyłam z Ewą Chodakowską, jednak jej ćwiczenia nie podobały mi się, były nudne, jeden filmik 45-minutowy, który się ciągnął wieki, a kiedy ja już prawie nie dawałam rady podołać ćwiczeniom, Ewa sobie spokojnie oddychała bez oznak wysiłku. Stwierdziłam, że to nie jest odpowiedni trening dla mnie, dlatego przerzuciłam się na inne ćwiczenia. Jednak dzisiaj postanowiłam, żeby znów spróbować z Chodakowską, może po tej przerwie zmieniło się moje nastawienie do niej? Włączyłam sobie killera... ćwiczenia robiłam bez jakiegokolwiek entuzjazmu, znuuuuudziły mnie strasznie, także po 7 minutach Chodakowska zniknęła z mojego ekranu :)
Zrobiłam ćwiczenia z Mel B, czyli z tą, z którą trzymam się od dawna. Dzisiaj postawiłam na pośladki i na brzuch - łącznie 20 minut treningu. Jednak było to dla mnie zdecydowanie za mało, włączyłam jeszcze 8 min buns - butt workout, ćwiczonka bardzo podobne do tych Mel B, ale przecież nic nie zaszkodzi powtórzyć :)
Na zakończenie postanowiłam pochodzić sobie chwilkę na steperze i z chwili zrobiło się 30 minut. Podsumowując - poranny trening trwający godzinkę, czego chcieć więcej?